Dlaczego nie używamy bawełny easy lub non-iron?

Dlaczego nie używamy bawełny easy lub non-iron?

Prasowanie koszuli nie należy zazwyczaj do ulubionych czynności. Naturalne tkaniny, w tym bawełna, mają to do siebie, że wraz z używaniem gniotą się. Zazwyczaj wystarczy dopasować technikę prasowania, by po każdym praniu cieszyć się eleganckim wyglądem koszuli. Na rynku pojawiły się jednak koszule uszyte z tkanin non lub easy-iron, których teoretycznie nie trzeba prasować. Brzmi jak marzenie? Oczywiście! Tylko... jak to możliwe, że bawełna nagle się nie gniecie?

Niestety, zmodyfikowany nie zawsze znaczy lepszy. Koszule niewymagające prasowania nie są w 100% bawełniane, do czego próbują przekonać niektórzy producenci. Bawełnę non-iron uzyskuje się stosując silną obróbkę chemiczną, używając formaldehydu.

Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (IARC) klasyfikuje formaldehyd jako czynnik rakotwórczy u ludzi.

Formaldehyd nie musi być wymieniony na metce ze względu na jego niewielki procent w składzie całej tkaniny. Nie oznacza to, że nie ma on negatywnego wpływu na zdrowie. Wiadomo, że chemikalia użyte podczas obróbki tkaniny podrażniają skórę i mogą powodować wysypkę.

Obróbka chemiczna zatyka również splot tkaniny. W rezultacie tkanina nie oddycha tak jak powinna, a osoba nosząca ją poci się bardziej, niż w naturalnej tkaninie bez chemikaliów.

W Vennbos, aby zmniejszyć ilość możliwych zagnieceń, koszule Warsaw i Milano szyjemy z niezawierającej chemii bawełny o diagonalnym splocie (twill). Splot diagonalny dzięki naturalnym właściwościom jest bardziej odporny na zagniecenia. Nie oznacza to oczywiście, że zagniecenia w ogóle nie powstaną... tak samo jak w przypadku większości easy i non-iron koszul 😉